Żegnamy Alicję Nagy, dziennikarkę i działaczkę polonijną urodzoną w Kielcach
20 lutego 2024 r. w Budapeszcie zmarła Alicja Nagy z domu Korupczyńska. Dziennikarka i działaczka polonijna na Węgrzech. Wierna kielczanka. Miała 79 lat
Początki kariery dziennikarskiej
Alicja Nagy urodziła się 19 stycznia 1945 r. w Kielcach. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim ( wówczas Katedrę Historii Literatury Polskiej Wydziału Filologicznego przy UW).
Już podczas studiów rozpoczęła działalność dziennikarską współpracując z różnymi redakcjami. Regularnie pisała m.in do “Przyjaciółki”, „Płomyczka” i „Czynu Młodzieży”. Po studiach rozpoczęła współpracę z redakcją „Barwy”, a następnie w „Słowie Powszechnym”, gdzie pracowało na pełnym etacie do wyjazdu na Węgry w 1976 r. Jak sama mówiła w wywiadzie dla „Polonii Węgierskiej” (2021/308-309, str.18-24) największym przełomem w jej życiu dziennikarskim było praca w charakterze sekretarki Melchiora Wańkowicza w latach 1968-73.
Przeprowadzka do Budapesztu
W 1973 r. podczas Światowej Konferencji Slawistów w Warszawie poznaje swojego przyszłego męża Laszló Nagya. Po dwóch latach biorą ślub, a po roku wyjeżdżają na Węgry. Od przyjazdu do kraju bratanków szybko angażuje się w tutejsze życie polonijne. Wymienię najważniejsze stacje: Od l976 r. członkini Polskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. J. Bema na Węgrzech i stała społeczna współpracowniczka „Głosu Polonii”. Od 1990 r. członkini zarządu „Bema”, a od 1997 przez dwie kadencje do 2004 r. jego prezeska. Od 1997 r. do 2001 r. redaktorka naczelna miesięcznika „Polonia Węgierska”, z którym do dzisiaj współpracowała. Członkini Stowarzyszenia Katolików Polskich na Węgrzech pw. „Św. Wojciecha” i Stowarzyszenia „Polonia Nova”. Działała też w Stołecznym Samorządzie Polskim, przez kilka kadencji była radną i przewodniczącą Samorządu Polskiego XIII. dzielnicy. Współtworzyła tyw. polonijne szkółki sobotnio-niedzielne, na których fundamentach powstała obecna Ogólnokrajowa Uzupełniająca Polska Szkoła i Przedszkole na Węgrzech.
Alicja Nagy w 2003 r. otrzymała nagrodę “Za zasługi dla Polonii Węgierskiej”, a w 2021 r. Węgierski Złoty Krzyż Zasługi przyznawany przez prezydenta Węgier w dniu święta narodowego 15 marca. ” Jako wyraz uznania za rolę jaką odegrała w życiu kulturalnym polskiej mniejszości narodowej, za rozwijanie kontaktów Polonii z Polską, a także za pracę dziennikarską i redaktorską.”
Czytaj też: Zmarła Alicja Nagy, jedna za najjaśniejszych postaci Polonii węgierskiej.
Kielczanka w Budapeszcie
W 2021 roku z okazji przyznania Alicji Nagy Węgierskiego Złotego Krzyż Zasługi przeprowadziłam z nią wywiad, który ukazał się w Polonii Węgierskiej (303-308, str. 18-24). Na moje pierwsze pytanie o to, z jakimi miejscami najbardziej związana jest w Polsce, tak odpowiedziała:
“Do Kielc wracam zawsze z wielkim sentymentem. Zresztą, kiedy wyjeżdżałam z domu na studia do Warszawy, myślałam, że wrócę do Kielc jako nauczycielka polskiego. Tam mieszkała cała moja najbliższa rodzina, więc Kielce zawsze były mi bliskie. Kiedy zaczęłam pracować jako dziennikarka (pisałam wówczas pod swoim panieńskim nazwiskiem Alicja Korupczyńska, używając również skrótów Akor, Kor; itp.), gdy tylko miałam możliwość wyboru, dokąd pojechać w teren, zawsze jechałam do Kielc. A to by przygotować reportaż z matur, a to sprawozdanie z otwarcia jakiejś interesującej wystawy w tamtejszym muzeum, premiery teatralnej, czy też przeprowadzenie wywiadu z jakimś ciekawym kielczaninem. Zdarzało się też, że czasem pisałam do miejscowego dziennika „Słowo Ludu”.
W wydanym w 2004 roku przez Z. Judyckiego i J. Siwka informatorze biograficznym w dziale „Kielczanie w świecie” znalazła się i moja sylwetka, o czym przekonałam się dokładnie w dniu 65. urodzin, otrzymując drogą pocztową egzemplarz tej książki. Mimo, że tyle lat mieszkam w Budapeszcie, to kiedy czytam wiadomości, najpierw sprawdzam nowiny z Kielc, później co się dzieje w Polsce, a dopiero potem zabieram się za wiadomości z Węgier. Gdzieś ten patriotyzm lokalny bardzo głęboko we mnie tkwi.”
Polonia węgierska żegna Alicję Nagy
Wieść o śmierci Alicji Nagy do głębi poruszyła polonijne środowisko na Węgrzech. Omalże pół wieku była jego nieodłączną częścią.
Od początku przyjazdu do Budapesztu do końca życia najbardziej była związana z Polskim Stowarzyszeniem Kulturalnym im. Józefa Bema, najstarszym polonijnym stowarzyszeniem na Węgrzech. Za czasy jego świetności uważała lata, w których “Bem” był jedyną organizacją polonijną i utrzymywał się tylko ze składek członkowskich i wspólnej pracy wolontariackiej. Z wielkim sentymentem wspominała, wszystkie “bemowskie” “koszykowe” spotkania wigilijne, czy “śledziki”. Czasy, kiedy “Bem” był miejscem spotkań całej węgierskiej Polonii.
Szczera, bezpośrednia, młoda duchem, o niebywale wysokiej kulturze osobistej. Zawsze pogodna, zawsze chętna do działania, zawsze kierująca się wspólnym dobrem tutejszej Polonii.
“Chciałabym, by inni wiedzieli, że my, Polonia węgierska, mamy swoją wspaniałą historię, że sroce spod ogona nie wypadliśmy, naprawdę dużo rzeczy potrafimy zrobić i robimy. I dlatego, dopóki mam siły i żyję, chcę być czynną i aktywną członkinią naszej Polonii.” – Alicja Nagy (Polonia Węgierska, 308-309)
Pingback: Wieczór poświęcony pamięci Alicji Nagy - Prosto z Budapesztu