Jubileuszowa edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Budapeszcie
Do 4 lutego trwa 10. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Budapeszcie. W tym roku podczas festiwalu można zobaczyć 40 filmów w pięciu konkursowych kategoriach: “Twój kraj”, “Twoja wiara”, “Twoje pragnienia”, , “Twój sekret”, “Twoja walka”, a także w pokazach pozakonkursowych w dwóch blokach tematycznych “Nasze dzisiejsze filmy węgierskie” i “Filmy z Gazy i izraelsko-palestyńskie”. Hasłem przewodnim 10. edycji festiwalu jest “ A tobie jak minęło to dziesięć lat?.
Wśród prezentowanych filmów jest nominowany do Oscara tunezyjski film “Cztery córki”, a także polski pełnometrażowy film dokumentalny “Skąd dokąd” Macieja Hameli, który choć miał szansę na zdobycie statuetki, ostatecznie nie został zakwalifikowany.
Bezimienna Rosja
Choć tradycją festiwalu jest obecność reżyserów podczas prezentacji filmów, w tegorocznej edycji jest jeden wyjątek: reżyser lub reżyserka filmu “Manifesto-’68”, występujący/-ca pod pseudonimem Angie Vinchito. Nie chce ujawnić swojego nazwiska, nie pojawi się na festiwalu.
Zapytano o to dyrektorka festiwalu Ágnes Sós, powiedziała, że dziś w Rosji nie ma ani jednej osoby, który robiłby filmy krytyczne wobec Rosji i chciałaby się ujawnić.
Film tworzą materiały wideo nagrane i udostępnione w mediach społecznościowych przez rosyjską młodzież.
Film pokazuje nadmiar okrucieństwa: ci, którzy jeszcze wczoraj byli niewinnymi ofiarami działań nauczyciela, rodziny lub państwa, szybko dostosowują się i uczą się przekazywać to okrucieństwo jutro. (bidf.hu)
Polskie filmy na festiwalu
Wśród filmów prezentowanych w tym roku na festiwalu znalazły się trzy dokumenty z Polski. „Vika”, wspominany już wyżej “Skąd dokąd” i “Prawy chłopak”.
Nie wiem jaka jest przyczyna, ale tylko dwa pierwsze znajdują się na stronie Instytutu Polskiego w Budapeszcie, a ten trzeci został przemilczany. Czy to przypadek, czy też kontynuacja polityki kulturowej byłej pani dyrektor? Nie chcę gdybać, czekam na odpowiedź z tej placówki.
Biorąc pod uwagę fakt, że dwa lata temu festiwalowy pokaz filmu “Sędziowie pod presją” odbył się bez wsparcia Instytutu Polskiego w Budapeszcie,nie zdziwiłabym się gdyby i tym razem tak było.
A dlaczego?
A dlatego, że o ile dwa pierwsze filmy pokazują pozytywne oblicze polskiego społeczeństwa – w przypadku DJ Viki przełamanie stereotypy starzenia się, a “Skąd dokąd” daje świadectwo heroizmowi polskiego społeczeństwa w obliczu wybuchu wojny na Ukrainie (z czego się bardzo cieszę, i uważam, że trzeba o tym często i głośno o tym mówić), film “ Prawy chłopak” Hanny Nobis obnaża przyczyny i mechanizmy narodowej radykalizacji części polskiej młodzieży, “wszechpolskiej młodzieży”. Reżyserka wraz z ekipą filmową przez 7 lat uczestniczyła w życiu “prawego chłopaka”, była świadkiem jego potrzeby zaufania autorytetom i uwierzenia w ideały, opowiedzenia się po dobrej stronie i narodzin jego wątpliwości w dotychczas wyznawane wartości, kiedy pojawiła się prawdziwa miłość.
Niezależne kino węgierskie dzisiaj
Trudno nie zauważyć, że niezależna kultura węgiersa przędzie finansowo coraz cieniej. Wyjątku nie stanowi tu film.
Festiwali BIDF od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi. Już przed jubileuszową edycją organizatorzy apelowali o wsparcie finansowe. Jak można przeczytać na ich stronie, w tym roku z Węgierskiego Narodowego Instytutu Filmowego uzyskali wsparcie w wysokości 15% kosztów. Od lat festiwal realizowany jest dzięki pracy wielu wolontariuszy i wsparciu finansowym partnerów. Gdy zajrzałam do zakładki tegorocznych partnerów medialnych, wszyscy jak jeden mąż należą do tzw. mediów opozycyjnych na Węgrzech.
I tu jako podsumowanie podam przykład filmu Reisz Gabora “Explanation for everything”, który jesienią 2023 roku zdobył główną nagrodę na Festiwalu Filmowym w Wenecji w kategorii „Horyzonty”. Po kilkukrotnym ubieganiu się o dofinansowanie filmów z Węgierskiego Instytutu Filmów postanowili z ekipą tym razem już nawet sobie nie zawracać głowy i zrobić film ze skromnych środków, które mają do dyspozycji. Fabułą filmu jest konflikt między synem i ojcem wynikający z absolutnej polaryzacji społeczeństwa, zamknięcia się w prawicowych lub lewackich bańkach.
“Nasze dzisiejsze filmy węgierskie” zamykają 10. edycję BIDF. I myślę, że tym bardziej warto kupić bilet i iść do kina, póki jeszcze to grają. Nie tak się Węgry malują, jak nam media przedstawiają.
Pokazy filmów odbywają się w językach oryginalnych z węgierskimi i angielskimi napisami. Można je zobaczyć nie tylko w Budapeszcie, ale także w największych miastach na Węgrzech.Pokazy polskich filmów w ramach festiwalu już za nami. Zapamiętajcie tytuły i zobaczcie sami.
W Budapeszcie w ten weekend można jeszcze zobaczyć na pprzykład “Cztery córki” , a w piątek o 19.45 i w sobotę o 20 godz. „Manifest”.To tylko kilka tytułów, a każdy jeden z pokazywanych w ramach festiwalu filmów to prawdziwa perełka.
Przestudiujcie program i jazda do kina, bo dzieje się, kurka, na tym świecie, oj dzieje. I nie możemy pozostać obojętni!