„Ług” – Historia Eryki Renner
Mrożące krew w żyłach wieści znad Dunaju. Węgry. XXI wiek. Bestialski napad na swoją byłą. „ŁUG” Very Mérő opowiada historię Eryki Renner, ofiary najbrutalniejszego aktu przemocy wobec kobiet na Węgrzech po 1989 r.
12 marca 2013 r. Krystian Bene, ordynator Szpitala Zakonu Miłosierdzia w Budzie, w akcie zemsty napadł w mieszkaniu na swoją byłą dziewczynę, związał ją, wykorzystując swoją wiedzę praktykującego lekarza anestezjologa uśpił, rozebrał do naga i ługiem oblał jej narządy płciowe. Zanim udał się do swoich pacjentów na codzienny obchód, owinął nieprzytomne ciało Eryki w koc dla psa, zatarł ślady, zabrał i wyłączył wszystkie jej telefony, a drzwi wejściowe zamknął na klucz. Jeśli jakimś cudem Erika byłaby w stanie wołać o pomoc, nie będzie miała łatwo.
W wyniku bestialskiego ataku kobieta została trwale okaleczona – straciła pochwę. Ogromnemu cierpieniu fizycznemu, szeregu operacji, jakim musiała się poddać, towarzyszyło totalne poczucie osamotnienia i opuszczenia ze strony państwa. Węgierski wymiar sprawiedliwości przez lata nie wiedział, lub nie chciał wiedzieć, co począć z tym przypadkiem. Przez lata wydawało się, że rodzinie Bene – dobrze sytuowanej, katolickiej, mającej powiązania z politykami będącymi u władzy – uda się zatuszować sprawę, a sprawca wcześniej zaplanowanego i z premedytacją popełnionego przestępstwa nie poniesie żadnych konsekwencji.
Według węgierskiej organizacji NANE Egyesület zajmującej się przemocą wobec kobiet rocznie co piąta kobieta doświadcza przemocy, a 70 kobiet ginie z rąk swojego obecnego lub byłego partnera.
Eryka Renner nie poddała się jednak. Sprzeciwiając się przeważającej sile stanęła do walki o prawdę i stała się na Węgrzech wzorem dla wszystkich ofiar przemocy, którym udało się ujść z życiem.
Sprawa Eryki Renner jest też świetnym przykładem na to, jak ważną rolę mogą pełnić media w sytuacji, gdy zawiedzie wymiar sprawiedliwości, który zamiast chronić ofiarę staje po stronie oprawcy. To właśnie dzięki nagłośnieniu sprawy przez media sąd w 2018 r. wydał wreszcie prawomocny wyrok skazujący oprawcę na 11 lat więzienia, a sąd cywilny w 2022 rozpatrzył pozytywnie pozew o odszkodowanie.