Najnowszy węgierski rekord
When the music is over…
Największy pokaz sztucznych ogni w Europie, który odbył się wczoraj z okazji święta narodowego, Dnia Świętego Stefana, kosztował Węgrów ponad 10 miliardów forintów. Nie wszyscy są zadowoleni z kolejnego węgierskiego rekordu. Czy przy najwyższej inflacji w UE, problemami w oświacie i służbie zdrowia trzeba było puścić z dymem taką sumę?
Na swoim profilu FB Lili Pankotai, młoda węgierska aktywistka, znana z udziału w strajku dla nauczycieli napisała:
„Właśnie wystrzeliwujecie w powietrze naszą przyszłość. Nie da się zajść tak daleko, by z każdym wystrzałem nie słyszeć i nie czuć jak rzeczywistość uderza w serce. Mogę tylko mieć nadzieję, że wy, uznający się za dorosłych ludzi, stoicie razem z waszymi dziećmi i oglądacie ten cyrk w ręku z piwem i chlebem za limitowaną cenę, jesteście w nieświadomej radości. Ale wiecie, że nie ten jest mordercą, kto naciska spust, ale ten kto produkuje broń i z nabożnością patrzy w krwistoczerwone niebo. Dziś to już nie dzień narodzin, a śmierć Węgier.”